Jeśli podróż zimą, to tylko na południe? A co powiesz na to, żeby pójść trochę pod prąd i odkryć coś zupełnie nowego? Woal tańczących zielono-różowo-fioletowych świateł rozświetlających niebo, majestatyczne fiordy i możliwość pohasania na rakietach śnieżnych w otoczeniu nieskażonej natury. Brzmi atrakcyjnie? W takim razie ruszaj z GlobTroperem do Tromso! Polarna przygoda czeka.
Około 350 kilometrów za kołem podbiegunowym znajduje się norweskie Tromsø. Często jest nazywane „Bramą Arktyki”. Nie tylko ze względu na wyjątkowe położenie, ale też dlatego, że w XIX wieku miejsce to stało się bazą wypadową na słynne polarne ekspedycje. My co prawda na biegun się nie wybieramy (jeszcze!) ale atrakcji nie zabraknie, bo to miasto, w którym natura przeplata się z kulturą, a widoki zapierają dech w piersiach. Dlaczego warto?
Zorza polarna!
Marzy Ci się, aby na własne oczy zobaczyć spektakularny taniec kolorowych świateł rozbłyskujących na nocnym niebie? Tromsø to idealne miejsce do obserwacji tego niezwykłego zjawiska pogodowego.
A czym w ogóle jest zorza polarna? Mówiąc najprościej, to zjawisko świetlne, które powstaje, kiedy wiatr słoneczny (czyli strumień naładowanych cząstek) zderzy się z ziemską atmosferą. Można je podziwiać wyłącznie na tzw. wysokich szerokościach geograficznych, czyli za kołami podbiegunowymi północnej i południowej półkuli. Możesz oczywiście zaplanować wyprawę na południe, na Antarktydę, ale Norwegia jest przecież „rzut beretem” stąd. A to oznacza, że spełnienie marzenia o możliwości podziwiania zorzy polarnej możesz ziścić właśnie teraz.
No dobrze, ale czemu właśnie zimą? Choćby dlatego, że zorzę można zaobserwować tylko nocą, a latem na północy Norwegii (i nie tylko) panuje dzień polarny, co oznacza, że słońce w ogóle (lub prawie w ogóle) nie zachodzi. Zimą trwa za to noc polarna. Coś za coś 🙂
Majestatyczne fiordy
Fiordy, czyli głębokie zatoki, które ostro wcinają się w ląd i mają charakterystyczne, strome brzegi, to wizytówka Norwegii. Jeśli jeszcze nie miałeś okazji zobaczyć ich na żywo, gwarantuję: wrażenia zapierają dech w piersiach. Tromsø to idealne miejsce na podziwianie majestatycznej linii brzegowej – w opinii wielu to właśnie tu czekają najpiękniejsze fiordy w Norwegii!
Dzika natura
Choć Tromsø jest całkiem sporym miastem – z klimatycznym centrum i oferującym wiele opcji ciekawego spędzania czasu wolnego (także nocą), natura w swojej dzikiej odsłonie czeka w niewielkiej odległości. Jeśli więc masz ochotę na trekking w rakietach śniegowych w otoczeniu pięknych, ośnieżonych lasów – nie ma lepszego miejsca. Koniecznie warto się też wybrać kolejką linową na górę Floya – zarówno, by podziwiać zorzę, jak i dla samej panoramy. Coś pięknego!
Lodowy hotel
Tromsø Ice Domes to słynny na cały świat hotel wykuty w lodzie. Jest oddalony o ok. 75 min jazdy od miasta, na zupełnym, lodowym pustkowiu. Tu czeka świat niczym z disneyowskiej „Krainy Lodu”. Możesz się tu napić czegoś prosto z lodowych kieliszków, a nawet spędzić noc (choć jest to dość pokaźny wydatek). Ale uwaga! Ubierz się ciepło – temperatura wewnątrz nie przekracza 5oC!
Spotkanie z kulturą Saamów
Saamowie są najstarszymi etnicznie mieszkańcami północnej Norwegii, a także Szwecji i Finlandii. Są rdzennym ludem koczowniczym z własną kulturą, tradycjami, a nawet językiem. Słyszałeś o nich nieraz, ale pod inną nazwą – są powszechnie znani jako Lapończycy. Ostatnio jednak, z uwagi na to, że słowo lape, od którego pochodzi ta nazwa, jest uznawane za dyskryminujące (ma konotację z obrzeżami / peryferiami), częściej mówi się właśnie o Saamach.
Będąc w Tromsø zyskasz możliwość spotkania z ich kulturą – np. posłuchać joiku, a więc specyficznej, rytmicznej formy śpiewu a capella. Zdecydowanie warto!
Zimę z takimi atrakcjami można pokochać, czyż nie? Dlatego szykuj ciepłe ubrania i ruszaj z GlobTroperem na północ!